Uważaj, jak chodzisz

Tomasz Rożek
T. Rożek
11.01.2023
Przewidywany czas: 3 min

Po tym jak chodzisz naukowcy potrafią wyciągnąć zadziwiającą ilość informacji. Osoby, które obserwują model chodu charakterystyczny dla mężczyzn mają wrażenie, że postać się do nich zbliża. Równocześnie gdy obserwują chód żeński, wydaje im się, że postać się oddala.

Monitoring może nas poznać

Amerykańska firma Visionics opracowała system który potrafi analizować twarze. Zainstalowany w centrum monitoringu miejskiego (czy lotniskowego) „wyławia” z tłumu przechodniów osoby, które ma w swojej bazie danych. Rozpoznaje je po rozstawie oczu, kształcie ust czy wysokości czoła. Czy istnieje lepszy sposób na znalezienie osoby poszukiwanej?

Istotne jest, jak chodzisz

Oprogramowanie Visionics, ale także aplikacje wielu innych firm zajmujących się szeroko rozumianym bezpieczeństwem, potrafią znacznie więcej. Automatycznie wykrywa osoby, po… sposobie chodzenia. Może np. z tłumu wyłowić osobę, która pod kurtką niesie coś ciężkiego. Jak to robi?

Za dogłębne przeanalizowanie chodu kobiet i mężczyzn zabrali się badacze z Southern Cross Univeristy w Coffs Harbour (w Australii). Wyniki ich badań opublikował tygodnik „New Scientist” oraz czasopismo „Current Biology” (vol 18, R728-R729). Czy kobiety i mężczyźni poruszają się inaczej? Tak, to oczywiste, ale jak matematycznie opisać i zmierzyć te różnice? Najpierw naukowcy sfilmowali chód 50 kobiet i 50 mężczyzn, a następnie, komputerowo każdy staw (biodrowy, barkowy, łokciowy…) badanej osoby zaznaczyli jako świecący punkt. Z filmu przedstawiającego poruszającą się postać powstała animacja poruszających się punktów świetlnych, a równocześnie biblioteka chodów ludzkich. Zbiór sposobów w jakich poruszają się ludzie.

spacer

Okazało się, że nawet powierzchowna analiza pozwala wyłapać charakterystyczne cechy męskiego i żeńskiego chodu. To ważne, bo jeżeli problem da się opisać matematycznie, jest też nadzieja, że uda się go przełożyć na język rozumiany przez komputery. Po sposobie chodzenia można też określić wiek obserwowanego. Głębsza analiza pozwala powiedzieć w jakim jest nastroju i czy jest zmęczony, jakie ma wady postawy i czy dźwiga coś ciężkiego. Stosunkowo łatwo jest też określić czy obserwowany kuleje, czy tylko udaje (to ważne wtedy, gdy ktoś chciałby zmylić system monitoringu). Te wszystkie informacje są niezwykle ważne dla służb, które zajmują się bezpieczeństwem, ale mogą być też wykorzystywane przez psychologów.

To może Cię zainteresować: Czy można osiwieć w jedną noc?

Odchodzi czy przychodzi?

Szef grupy badaczy Rick van der Zwan chód najbardziej kobiecy porównał do poruszania się koni w czasie parady. Zauważył, że panie podnoszą wysoko kolana, a stopy stawiają jedna za drugą w tej samej linii. Jak zatem wygląda chód typowo męski? Wg autorów badań można go porównać do toczenia się.

Przy okazji badań zauważono bardzo ciekawą prawidłowość. Osoby, które obserwują model chodu charakterystyczny dla mężczyzn, mają wrażenie, że postać się do nich zbliża. Równocześnie gdy obserwują chód żeński, wydaje im się, że postać się oddala. Dlaczego tak się dzieje ? Trudno powiedzieć, ale autorzy spekulują, że odpowiedzi należy szukać w ewolucji.

– Gdy zauważymy mężczyznę i nie mamy pewności czy się do nas zbliża czy oddala, lepiej założyć to pierwsze – powiedział Zwan. Dlaczego? Bo naszym dalekim przodkom bezpieczniej było w takiej sytuacji przygotować się do ucieczki albo konfrontacji, niż później żałować. Dlaczego w takim razie chód kobiecy kojarzy nam się z oddalającą postacią?

jak chodzisz

Choć to znowu przypuszczenie, autorzy także w tym przypadku wskazują na ewolucję. „Kiedy jest się małym dzieckiem i nie do końca jest się pewnym czy mama stoi przodem do nas czy odchodzi, prawdopodobnie bezpieczniej jest założyć, że jednak odchodzi, aby być gotowym do pójścia za nią” – tłumaczy van der Zwan.

Kto zwraca uwagę na chód? Modelki, aktorzy… Okazuje się, że nawet ze stawiania nogi za nogą specjaliści potrafią wyciągnąć zaskakujące wnioski. Wnioski dotyczące nas dzisiaj i nas przed wieloma wiekami.

Tekst pierwszy raz ukazał się w 2017 roku

Autor

Tomasz Rożek

Z wykształcenia jestem fizykiem, a z zawodu dziennikarzem naukowym. Od lat tworzę markę Nauka. To Lubię, a dodatkowo kieruję działem naukowym w tygodniku Gość Niedzielny i współpracuję z wieloma mediami i redakcjami. Jestem szczęśliwym tatą bliźniaków: Zuzi i Janka oraz mężem Ani.
Zobacz również

Podcasty NTL